Tak, wiem wiem, nuda... :)
Ale co ja poradzę, że sutasz u mnie na warsztacie, a za kartki świąteczne jakoś zabrać się nie mogę (jak dotąd zrobiłam 4 szt!!!).
Tak więc moje ostatnie prace przedstawiam - kolczyki
" Swans in the blue"...
" Swans in the blue"...
oraz wisior " Szczypta orientu II" - zrobiony do kompletu z tymi kolczykami.
Ale żeby nie było, że tylko sutaszowo tutaj, to wrzucam zaległą karteluchę ślubną.
Kartka wykonana z użyciem Karolowego "Wiosennego przebudzenia" i primowych kwiatków.
Kasiu to cudeńko w brązie jest boskie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje kolczyki. :) Ślubne od Ciebie zrobiły prawdziwą furorę! :D
OdpowiedzUsuńA karteczki też cudne tworzysz, co widać także powyżej. ;) :)
Oczy mi pulsują na widok Twoich sutaszowych cudeniek. Moje kolczyki od Ciebie też robią furorę! Bardzo je lubię :):*
OdpowiedzUsuńWisior jest booooski i kartka ma przpeiekne kolory!
OdpowiedzUsuńŻadna nuda... ja mogę je u Ciebie oglądać na okrągło... są śliczne !!!
OdpowiedzUsuń