I wciągnęło mnie!!! I w dodatku na maxa :)
Sutaszowa biżuteria, która tak bardzo mi się podobała, nareszcie nie jest już dla mnie tak do konca ciemną magią, hihi :P
Oczywiście nadal się uczę, nadal nie wiem jeszcze wielu rzeczy dotyczących szycia sutaszu, ale pierwsze kroki już poczyniłam.
Na DZWC brałam udział w warsztatach sutaszowych prowadzonych przez Calistę. Oto moje wypociny... trochę jeszcze krzywe, ale kolejne próby bedą lepsze :)
Na zakończenie pokażę jeszcze zaproszenie na Komunię mojej córci. Na razie jest jedno, tak na próbę, ale chyba ostatecznie ten wzór zwycięży, bo Olci bardzo się spodobało, ze względu na jej fotkę oczywiście :).
A zaproszenie bardzo proste i delikatne.
Wydruk na perłowym papierze wizytówkowym, przykryty kalką ze zdjęciem córy. Całość przewiązana satynową wstążką z ozdobnym ćwiekiem.
A ja zazdroszczę tych "wypocin" :)
OdpowiedzUsuńno no widzę że twórczość się rozwija :) bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne kreatywne dzieła w sutaszu
śliczna bransoletka!
OdpowiedzUsuńZaproszenia delikatne i niespotykane, nie dziwię się, że córcia je wybrała :)
Pozdrowienia dla Was - Ciebie, córci i męża :)
Sutasz pieknie Ci wyszedl!...a zaproszenie wprost sliczne!...masz wszechstronny talent!
OdpowiedzUsuńSciskam
xxx
Och jestem pod wrażeniem!Cudo!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBrawo! Cieszę się, że wciągnął Cię sutasz! Zaproszenie śliczne! :*
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć, że to pierwsza sutaszowa biżuteria, jaką Pani zrobiła:) Bransoletka jest cudowna:)
OdpowiedzUsuńZaproszenia są fantastyczne:)
piękne zaproszenie, ja dodałabym tylko do niego kartkę,żeby tekst nie przebijał przez zdjęcie :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie :))
askowo.blogspot.com